Wczoraj Sąd skazał nieprawomocnym wyrokiem na 2 miesięcy prac społecznych Tomka Sikorę, aktywistę społecznego za to, że 1 maja 2018 roku skutecznie blokował marsz faszystów w Warszawie. Tomek został oskarżony o naruszenie nietykalności fizycznej funkcjonariusza (par 222 pkt 1 kk). Przeciwko Tomkowi zeznawali też policjanci, twierdząc, że Tomek wielokrotnie i agresywnie atakował ich fizycznie. Wielu świadków tych wydarzeń zaprzecza, że coś takiego miało miejsce. To kolejna kłamliwa akcja służb mundurowych, które zamiast chronić konstytucyjnego ładu wykonują polityczne zlecenia PiSu. Okazuje się, że Kulsonów jest w szeregach policji dużo więcej.
Wyrok na Tomka Sikorę to pierwszy wyrok skazujący dla społecznych aktywistów za to, że sprzeciwiają się jawnej faszyzacji kraju. Tak, trzeba nazwać rzecz po imieniu. W Polsce instalowany jest faszyzujący autorytaryzm, który za nic ma prawa i wolności obywatelskie.
Taka władza zrobi wszystko, aby się utrzymać: rozbije ludzką solidarność, osłabi morale, po kolei będzie gnoić i mieszać z błotem tych, którzy nie chcą się swojej wolności wyzbywać. Choć upiorna siła takiej władzy polega na tym, że zniszczyć człowieka może bez powodu i pod byle pretekstem.
I niech Was nie zwiedzie myśl, że to Was nie dotyczy, drodzy Polacy. Dziś skazują Tomka Sikorę, jutro Twojego męża, Twoją córkę. To teraz jest ostatni dzwonek, aby temu zapobiec. Trzeba wymóc obywatelskimi naciskami uniewinnienie dla Sikory, bo jeśli dziś odwrócimy się od niego, to jutro odwrócą się od Ciebie. Tak to działa. Zbierasz to, co siejesz. Dziś siedzisz na grillu i jednym okiem czytasz ten tekst, a za rok dwa siedzisz w zupełnie innych okolicznościach przyrody.
Tomek Sikora, którego znam osobiście to człowiek ze stoickim spokojem. Nie ma w sobie nic z zadymiarza i prowokatora. Ma swoje jasno sprecyzowane wartości i odwagę, by ich bronić. W dzisiejszych czasach to niestety zbyt rzadka postawa.
W swoim emocjonalnym wpisie na Facebooku, który opublikował tuż po ogłoszeniu wyroku sądu bezpośrednio wzywa polityków opozycji, którzy chętnie grzali się w blasku protestów obywatelskich, a którzy teraz zajmują się małą polityką stołków i partyjnych interesów.
Czy chodzi im o odsunięcie PiSu od władzy, czy o przywrócenie praworządności? Bo to wcale nie jest tożsame. Czy protesty obywatelskie były dla nich jak pozowanie na ściance, podpięcie się pod czyjąś odwagę i determinację? Czy naprawdę chodzi im o przywrócenie konstytucyjnego porządku?
Sprawa Sikory to prawdziwy test dla całej opozycji na wiarygodność ich zamiarów i płomiennych deklaracji. Grzegorzu Schetyno, Katarzyno Lubnauer, Władysławie Kosiniaku – Kamyszu, Włodzimierzu Czarzasty, Robercie Biedroniu – to jest dla Was prawdziwy czas próby. Tomek Sikora i wolni obywatele mówią Wam: Sprawdzam!