Mowa nienawiści zatacza coraz szersze kręgi. Jej ofiarą są już nie tylko uchodźcy, geje czy przeciwnicy polityczni prawicy. Do tego grona dołączyły też kobiety. Dziewczyny, może czas najwyższy wręczać nagrody dla szowinisty roku?
Bezpośrednim powodem ataków prawicy na kobiety był (i nadal jest) nasz opór wobec planu zaostrzenia ustawodawstwa aborcyjnego. To był pokaz naszej siły i solidarności, który okazał się kompletnym zaskoczeniem dla obozu rządzącego i jego prawicowych przystawek.
Powstaje pytanie – co ich tak zaskoczyło? Próbowano dokonać zamachu na fundamentalne prawa kobiet, więc nie powinno nikogo dziwić, że się wkurzyłyśmy. Ale prawica się dziwi, bo w ich romantyczno – katolicko – konserwatywnym światopoglądzie rolą kobiet jest niewtrącanie się w sprawy przekraczające próg ich domostwa. Wszak kobieta to jedynie matka, żona lub córka, czyli puch marny, przywołując słowa narodowego wieszcza.
Mam wrażenie, że pomimo długiej tradycji emancypacji kobiet i imponującej liście osiągnięć tego ruchu dopiero teraz kobiety masowo poczuły swoją moc. Dopiero teraz ujawniły swój potencjał i wpływ na sprawy kraju, którego nawet Wszechmocny Prezes nie może zignorować. Najlepszym tego dowodem jest to, że wcześniej złe były tylko feministki. Teraz złe są wszystkie kobiety.
Dziś, gdy dziewuchy urządzają masowe protesty prawica próbuje z nas zrobić kretynki – że nie zrozumiały słów prezesa, że je zmanipulowano, że trzeba im wytłumaczyć, że owszem głosowaliśmy za, ale nie popieramy, bo to nie nasz projekt.
To wieczne upupianie i robienie z nas głupich to tylko jeden z przejawów seksizmu polskiej prawicy.
Jest też wersja ekstremalna, w której przodują prawicowi publicyści. Wspomnę tu tylko Rafała Ziemkiewicza, Tomasza Terlikowskiego, Cezarego Gmyza czy Jana Pospieszalskiego. Ci przynajmniej są szczerzy i walą bez ogródek prosto w oczy:
– że Anna Dryjańska jest zdeformowana, i że szkoda, że „Czarny protest” nie wygląda jak zlot rozerotyzowanych fotomodelek (Ziemkiewicz);
– że noszenie znamiona nad okiem to świetny powód do żartów z przemocy w rodzinie, że zupa była za słona (Gmyz o mnie na Twitterze);
– że Dorota Wellman przypomina trzodę chlewną (Pospieszalski);
– że uczestniczki Czarnego Protestu powinny chodzić w hitlerowskich mundurach (Terlikowski);
– że jesteśmy kur…, szmatą, zdzirą, świnią, że nas zaje…, że nie mamy prawa żyć (codziennie posłanki Nowoczesnej dostają takie wiązanki na Facebooku od „naprawdę prawdziwych facetów”)
Nie rozumiem, jak można w XXI wieku zniżać się do języka rodem z totalitaryzmów. Nie rozumiem jak Ci faceci mogą spojrzeć po czymś takim w oczy swoich żon, matek, córek. Ci sami Panowie, którzy niestety nie są jakimiś wyjątkami na prawicy często mówią o honorze, o godności, o miłości bliźniego, o miłosierdziu. Gdyby jeszcze tylko mieli pojęcie co te słowa oznaczają… Na szczęście polscy mężczyźni to nie tylko cebulowi macho, którzy agresją próbują stłumić własne kompleksy.
Dziewczyny, może czas najwyższy wręczać nagrody dla szowinisty roku?