W 1989 roku Joanna Szczepkowska ogłosiła w telewizji, że skończył się komunizm. 11 maja 2019 roku dzięki Tomaszkowi i Markowi Sekielskiemu i ich filmowi dokumentalnemu „Tylko nie mów nikomu” skończyło się w Polsce ukrywanie bezkarności Kościoła Katolickiego w kwestii pedofilii.
Ten film to dwie godziny bardzo solidnej dziennikarskiej pracy, bez nachalnej publicystyki, bez umoralniających tonów, bez obrazy uczuć religijnych. Po prostu fakty, osoby i ich historie, rozmowy, konfrontacje z oprawcami, fragmenty wypowiedzi duchownych. Wszystko czarno na białym. Co ważne film powstał dzięki publicznej zbiórce pieniędzy. Zapłacili za niego dobrowolnie Polki i Polacy bo żadna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych nie chciała tego filmu zrealizować z obawy przed gniewem Kościoła Katolickiego i obecnie rządzących. Sorry, taki mamy klimat…
Ten film, to dwie godziny bólu ofiar księży pedofilów. Widzimy ich twarze. Słyszymy ich historie z dzieciństwa opowiadane łamiącymi się głosami. Wchodzimy w ich życie pełne traumy i prób wyrwania się z niej. Bardzo często niestety nieudanych prób. Wstrząsające są też konfrontacje ofiar z oprawcami.
Mam ogromny szacunek dla tego heroicznego wysiłku i odwagi, aby twarzą w twarz zmierzyć się po latach z demonem z dzieciństwa. Demonem, który wówczas był mężczyzną w sile wieku, a dziś jest starcem, który zamiast rachunku sumienia i pokuty pokazuje często butę i trywializuje swoje czyny. Pedofile w sutannach bawią się w bogów, którzy decydują, komu złamią życie, zanim ono zdąży się rozwinąć…
Równie wstrząsający, co historie ofiar, jest mechanizm krycia seksualnych przestępców przez Kościół i to na wszystkich szczeblach jego hierarchii. Konferencja Episkopatu Polski pozoruje działania, które uleczyłyby polski KK z pedofilii. Biskupi i dziekani tuszują sprawy, zastraszają lub przekupują ofiary i przenoszą ich do innych parafii. Księża i zakonnice z najbliższego otoczenia zwyrodnialca siedzą cicho i udają, że nie widzą, nie słyszą, nie wiedzą. Film pokazuje, jak celowo nieskuteczna jest walka duchownych z pedofilią w swoich szeregach. W wielu scenach widzimy ich agresję względem dziennikarzy pytających o ukrywających się w danym obiekcie pedofilów.
W filmie pokazano tylko kilka historii o księżach pedofilach i ich ofiarach, choć autor zgromadził ich setki. Dobitnie pokazano, że pedofilia w KK nie jest marginalnym problemem dotyczącym niewielkiego odsetka zboczeńców, którzy jakimś cudem weszli do stanu kapłańskiego. To proceder powszechny i masowy, w który zaangażowana jest spora część duchowieństwa: pedofile w sutannach, ich przełożeni na różnych szczeblach hierarchii tuszujący te przestępstwa, inni księżą i zakonnice z tych samych parafii, duchowni administratorzy ośrodków, w których ukrywani są ci zwyrodnialcy.
Wszyscy oni łamią prawo i wszyscy powinni być ścigani z urzędu za czyn zabroniony lub współudział poprzez ukrywanie przestępcy, zacieranie dowodów i zastraszanie ofiar. Dotyczy to w takim samym stopniu byłego kustosza sanktuarium w Licheniu, który jest pedofilem, abp Głodzia, abp Nycza, bp Tyrawy, bp Suskiego i wszystkich innych, którzy mają swój udział w tej pedofilskiej ośmiornicy działającej w łonie polskiego Kościoła Katolickiego.
Wściekam się, gdy teraz wszyscy politycy chcą się grzać w blasku filmu Sekielskiego. Nagle wszyscy z Kaczyńskim i Schetyną na czele zaczęli krzyczeć o zerowej tolerancji dla pedofilów, w tym także tych w sutannach. Rządzą tym krajem przez ostatnie 15 lat i nie zrobili niczego, co pomogłoby chronić ofiary, zarówno te dotychczasowe, jak i przyszłe.
Czy teraz policja zapuka do drzwi kurii, parafii?
Czy oburzenie jest szczere, czy skalkulowane na premię w sondażach poparcia?
Wraz z Fundacją „Nie lękajcie się” wiele miesięcy temu opublikowaliśmy raport o pedofilii w KK i mapę księży pedofilów.
Czemu organy państwa nie podjęły stosownych działań?
Czemu politycy nie wykrzykiwali swojego oburzenia?
Pewnie dlatego, że nie było jeszcze wyborów na horyzoncie, a 7 milionów odsłon filmu w ciągu 2 dni robi wrażenie i trzeba się zaopiekować tym elektoratem. Wymiotować się chce.
Dziękuję braciom Sekielskim za tą produkcję i wszystkim ofiarom, które miały odwagę pokazać światu swoje traumatyczne przeżycia, z którymi borykają się odkąd zostali skrzywdzeni. Już nigdy nie będziecie sami. Już nikt nie zamiecie pod dywan krzywd, które Wam wyrządzono.
Obudźcie się wreszcie Polki i Polacy, którzy dotychczas nie byliście w stanie dostrzec skali tego problemu. Dostrzeżcie to czego nie chcieliście dotąd widzieć. Kościół katolicki przynajmniej od dziesiątek lat jest schronieniem dla złych ludzi lub przez wymuszony celibat systemowo produkuje seksualnych drapieżników, którzy dopuszczają się czynów pedofilskich.
Kłamstwo, hipokryzja i egoizm to wartości dzisiejszego kościoła w praktyce, a ludzie kościoła: księża, zakonnicy i biskupi, stanowią jedyną dziś w Polsce uprzywilejowaną kastę kapłańską, która ma największe wpływy i przywileje podatkowo-prawne. Ma władzę, zaszczyty i niewyobrażalne bogactwo.
Kościół nie ma moralnego prawa nauczać innych co jest dobre, a co jest złe. A walka o świeckie państwo i prawa człowieka to walka o godność ludzi.